Bóg w Biblii nigdy nikogo nie zabił
Przestudiujmy poniższe dwa wersety, by ustalić, czy to Biblia jest pełna sprzeczności, czy Bóg chwiejny emocjonalnie, czy może niewłaściwie odczytujemy intencję Autora Pism:
„I PAN powiedział: ZGŁADZĘ z powierzchni ziemi człowieka, którego stworzyłem, zarówno człowieka, jak i bydło, zwierzęta pełzające i ptactwo niebieskie, BO ŻAŁUJĘ, że ich uczyniłem.”
[Rodzaju 6:7]
„Bóg nie jest człowiekiem, aby miał kłamać, ani synem człowieczym, ŻEBY MIAŁ ŻAŁOWAĆ. 
Czy on powie coś, a tego NIE UCZYNI? Czy wypowie, a NIE SPEŁNI?”
[Liczb 23:19]
Stajemy przed dylematem: czy Bóg jest w stanie żałować, pokutować, zmieniać swoje myślenie i zdanie (bo doszedł do wniosku, że się POMYLIŁ), czy jednak nie?
Czy aby przekonać się o grzechu w Sodomie musiał przybrać fizyczną postać, bo INACZEJ nie przekonałby się o tym ze swojego tronu w niebie:
„Zstąpię teraz i ZOBACZĘ, CZY postępują według tego okrzyku, który doszedł do mnie. A jeśli nie, DOWIEM SIĘ.”
[Rdz 18:21]
Żeby zrozumieć powyższe przykłady, a jest ich dużo więcej, musimy zrozumieć, że mentalność hebrajska RÓŻNI SIĘ od mentalności POGAŃSKIEJ, czyli … naszych przodków, nawróconych siłą. My, wychowani w kulturze grecko-łacińskiej mamy tendencję, by starożytne teksty hebrajskie czytać tak, jak czyta się książeczkę instrukcji obsługi mebla z IKEI. Skoro jest napisane, to tak właśnie jest. I basta. Skoro napisane jest, że Bóg POŻAŁOWAŁ, że stworzył człowieka, to rzeczywiście POŻAŁOWAŁ. Czyżby?
Otóż kilka ksiąg dalej czytamy, że BÓG NIE JEST CZŁOWIEKIEM, BY MIAŁ ŻAŁOWAĆ.
Jeśli to nie wprawia nas w zakłopotanie, to czytamy teksty biblijne bezrefleksyjnie. Jezus zapytał uczonego w Piśmie:
„A jak czytasz?” czyli: Jaka jest twoja interpretacja tego fragmentu o który Mnie pytasz?
Antropomorfizacja. Czyli uczłowieczanie, przypisywanie Bogu, ideom, abstrakcjom ludzkich cech – to normalne zjawisko w kulturze hebrajskiej:
„Lecz potem Pan OCKNĄŁ SIĘ jak ze snu, JAK MOCARZ wykrzykujący OD WINA.”
[Ps 78:65]
Bóg nie nadużywa alkoholu, nie jest wojownikiem z krwi i kości, nie zasypia ani się nie zdrzemnie [Ps 121:4].
„NACHYLIŁ niebiosa i ZSTĄPIŁ,
A ciemna chmura była pod STOPAMI JEGO.
DOSIADŁ cheruba I ULECIAŁ,
I POSZYBOWAŁ na skrzydłach wiatru.”
[Ps 18:10-11]
Myślę, że nie trzeba nikogo przekonywać, że język hebrajski/biblijny jest niezwykle plastyczny, emocjonalny, pełen porównań i opisów, odważny w tych porównaniach, często zuchwały. Żaden Żyd nigdy nie próbował sobie nawet wyobrażać, że Bóg ma stopy! To dlatego tak trudno było im uwierzyć, że się rzeczywiście WCIELIŁ (pomijając ich oburzenie przekazem ewangelii łaski w Chrystusie).
Wróćmy do Księgi Rodzaju 6. Jest to plastyczny opis KONDYCJI LUDZKIEJ po upadku. Odstępstwo w postaci duchowej pychy i arogancji człowieka „wołało o pomstę do nieba”. Ogień „z nieba”, „ogień Boży (ELOHIM)” niekoniecznie (!) oznacza „ogień OD BOGA”. Ogień w niebie? Chyba prędzej w piekle …
Skąd to moje stwierdzenie?
Z księgi Hioba 1:16
„A gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i powiedział: OGIEŃ BOŻY spadł z nieba, spalił owce i sługi i pochłonął ich.”
Jeśli dobrze pamiętam, TO SZATAN zaatakował Hioba, nie Bóg:
„Wtedy PAN powiedział do szatana: Oto wszystko, co ma, jest w TWOJEJ MOCY, tylko na niego nie wyciągaj ręki.”
Wątpię, by szatan sprowadzał ogień z tronu Bożego. Jeśli szatan jest w niebie, to chyba nam się doktryna rozjeżdża i to bardzo.
Ale zaraz, szatan jest „w okręgach nieba”, „w powietrzu”, czyli w sferze ducha. I to stamtąd przyszedł ogień, nie zaś od Boga.
(GDY PRZEKONUJĘ O TYM, ŻE BÓG NIE ZSYŁA KAR NA LUDZI, NIE ZABIJA ICH PRZEZ AIDS, COV*D, OGIEŃ I SIARKĘ,
to nie twierdzę, że grzech odstępstwa UCHODZI BEZKARNIE. Grzech oddzielenia już jest KARĄ SAMĄ W SOBIE. Ręka Pana nie jest za krótka, by ocalić, tylko nasze uszy stępiły się, by Go usłyszeć! Wieczne konsekwencje buntu są częścią rzeczywistości i kto odrzuci Ułaskawienie w Chrystusie, Jego Dar Zbawienia – otrzyma to, co sam chce: WIECZNOŚĆ W ODDZIELENIU OD OJCA, którego się wyrzekł.)
Wracamy.
Podobnie POTOP – jest cieniem, obrazem zniszczenia duchowego ludzkości i ARKA, którą Noe (znaczy: ODPOCZYNEK) zaczął budować pod wpływem WIARY W PRZETRWANIE Z ŁASKI (czyli zapowiedź wiary w Chrystusa):
„PRZEZ WIARĘ Noe, OSTRZEŻONY PRZEZ BOGA o tym, czego jeszcze nie widziano, kierowany bojaźnią zbudował arkę, aby ocalić swój dom. Przez nią też potępił (Noe potępił, czyli dokonał osądu) świat i stał się dziedzicem SPRAWIEDLIWOŚCI, która jest z WIARY.” [Hbr 11:7]
ZOBACZCIE, te wszystkie historie są o Chrystusie, o Usprawiedliwieniu Z WIARY W JEGO DZIEŁO, że to JEZUS NAS URATOWAŁ, to Jego dzieło! Forma w jakiej ta czy inna historia jest opowiedziana, nie powinna nas odciągać od TREŚCI, a jest nią JEZUS CHRYSTUS, nasze zbawienie i chwała.
Gdy mamy DWA WERSETY pozornie sprzeczne ze sobą, musimy dokonać OSĄDU, by „dobrze rozkładać słowo prawdy” [2 Tym 2:15 UBG].
Musimy odnosić wszystko do Chrystusa i dzieła Golgoty. Piotr ostrzega w 2 P1:
„Przede wszystkim to wiedzcie,
że wszelkie proroctwo Pisma
nie podlega DOWOLNEMU wykładowi.”
Co stanowi o interpretacji? JEZUS! 
„Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, NATCHNIENI Duchem Świętym.”
Natchnieni Duchem – bo o Chrystusie pisali w cieniach, obrazach i typach. Pamiętajmy o tym, a nigdy nie zbłądzimy.